sobota, 13 lutego 2016

Pokój Basi

Dziś mało florystycznie, jednak ten projekt potraktowałam jak kolejne wyzwanie artystyczne, którym postanowiłam się z Wami podzielić. Dzięki niemu odnalazłam się w świece do tej pory mi nieznanym i wzbogaciłam swoją wiedzę. Ostatnie tygodnie poświęciłam na kompletowaniu wyprawki i przygotowaniu pokoiku dla naszej pociechy. Zdecydowałam się na uniwersalną kolorystykę, moim zdaniem odpowiednią zarówno dla dziewczynki jak i dla chłopca. 

Cały zamysł gdzieś od dawna kiełkował w mojej głowie, jednak przysłowiowa lampka zapaliła się przy okazji wizyty w jednej z tyskich hurtowni florystycznych, to tam zakupiłam pierwsze gadżety do pokoju córki, które utwierdziły mnie w wyborze kolorystyki. Pokoik powstawał etapami, przedmioty kompletowałam przez kilka tygodni. 

Do skandynawskiego wystroju zainspirowała mnie pora roku oraz nasza okolica zamieszkania, gdzie dziko wypasają się stada saren na pobliskich polach. Zachwycający i niespotykany widok, czasami udaje mi się zobaczyć te przepiękne zwierzęta z bardzo bliskiej odległości.

W pokoju Basi nie mogło zabraknąć rękodzieła i naturalnych elementów w postaci imienia zawieszonego na pomalowanej gałęzi, mini łapaczy snów czy lampki nocnej - karmnika dla ptaszków, wykonanego z niesamowitą starannością przez dziadka Basienki :)
 



*** Czekamy na córeczkę, która pojawi się na świece pod koniec lutego ***

2 komentarze:

  1. Jak przytulnie! Śliczne królestwo będzie miała córcia.
    A wiesz ,że Wojtuś na początku miał być Basią ;)
    Zbierajcie siły Dziewczyny, przed pierwszą wspólną podróżą.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pokoik już nam służy Basia od poniedziałku na świecie a od środy w domku. Wojtuś to piękne imię :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń